Co tydzień zespół FUT przygotowuje skład złożony z najlepszych piłkarzy, w oparciu o występy zawodników w reprezentacjach i klubach z całego świata. Możesz rzucić wyzwanie tej drużynie w trybie FIFA Ultimate Team
A oto co o wybranych piłkarzach sądzi Tomasz Smokowski:
Dziś tylko o dwóch piłkarzach, za to jakich! Mam dla was świetną wiadomość! Aż dwóch Polaków wskoczyło do drużyn sezonu! Ciekawe, czy tak „na szybko” zgadlibyście o kogo chodzi? Trzy próby? Nie, nie Lewandowski... Glik? Też pudło... Krychowiak - też źle... Kto natomiast wskazał Łukasza Fabiańskiego, może czuć się wygranym, zupełnie jak Fabian w tym sezonie... Kręte są ścieżki Łukasza. Do Anglii przyjeżdżał jako wielki talent, poukładany zawodnik i człowiek. Żadnego fiu bździu w głowie. I sądzę, że to ta nadmierna „myślówka” nie pozwoliła mu przebić się w Arsenalu. Grał rzadko, a gdy już grał, to z tyłu głowy kołatała myśl: „musisz zagrać perfekcyjnie, bo jeśli nie, to znów ława”... Do dziś pamiętam obrazki z pucharowego meczu z Chelsea. Na początku spotkania Fabian dość „elektrycznie” wyszedł z bramki daleko za pole karne, ale Drogba był szybszy. Klops... Gol wtedy szczęśliwie dla Polaka nie padł, ale Łukasza już zżerały nerwy do końca spotkania. „Elektryki” i „prądów” już się nie pozbył. Na bliskich planach kamery widać było jak nieświadomie przygryza w nerwowym tiku dolną wargę... Rozdział Arsenalu jest już zamknięty. W Swansea jest zupełnie inaczej. Tam Łukasz czuje wsparcie i ma pełną świadomość tego, że jest niekwestionowanym numerem 1. Ma też kilka lat więcej na karku, niepostrzeżenie dobił do trzydziestki i stał się bramkarzem dużo spokojniejszym. A że technikę miał zawsze bez zarzutu (co zresztą podkreślał Arsene Wenger), to i sezon rozegrał wreszcie na miarę talentu...
Drugim Polakiem w jednym z zespołów sezonu jest - i tu niespodzianka - jest prawy obrońca Lecha, Tomek Kędziora. Nie znam ambitniejszego i bardziej nastawionego na grę w piłkę nożną chłopaka niż Tomek. Już 3 lata temu wyrywał się do gry w pierwszym składzie Kolejorza, choć wówczas doświadczenia nie miał żadnego. Trzeba go było naprawdę - jak powiadają bliscy mu ludzie w klubie – „ściągać za lejce”. Tomek to przy okazji największy „filozof” w zespole, zawsze ma jakieś pytania podczas treningów, doprecyzowujące po co akurat ma robić dane ćwiczenia. Nie ma też w Lechu drugiej takiej gaduły. W szatni przebija nawet rezerwowego bramkarza Krzysztofa Kotorowskiego, co - uwierzcie mi - jest wyczynem samym w sobie. Na boisku Tomek też cichy nie jest. Mimo młodego wieku ustawia, pomaga, zarządza, krzyczy, mobilizuje... Posłuchajcie z nim jakiegoś pomeczowego wywiadu. Nie ma możliwości, by akurat nie miał zdartego głosu...
Oto złoty skład wybrany przez społeczność:
Wyjściowa jedenastka
Ławka rezerwowych
*Uwaga: w grze skład wyjściowy oraz konkretne pozycje poszczególnych zawodników mogą wyglądać nieco inaczej.